Higiena uszu kiedyś a dziś?

Higiena uszu

Kwestia higieny zmieniała się na przestrzeni wieków i kultur. Starożytni Grecy podchodzili do niej z wielką uwagą, ale wspólne kąpiele były dla nich raczej formą relaksu i wspólnego spędzania czasu, niż formą prozdrowotnego czyszczenia ciała. Średniowiecze, renesans oraz późniejsze opoki, trochę się w tej kwestii zacofały. Najpierw uznawano, że owszem, czystość jest ważna, ale przekładano to wyłącznie na dbanie o świeżość ubrań. Mycie ciała było zupełnie pomijane. Następnie modne stało się używanie pachnideł w celu maskowania nieprzyjemnego zapachu ciała. Tak naprawdę dopiero na przełomie XIX i XX wieku zaczęto bliżej zajmować się kwestią higieny. Odkryto wtedy, że mycie ciała ma wpływ na stan zdrowia człowieka. Zaczęto też wprowadzać szereg środków, preparatów i akcesoriów mających pomóc w prawidłowym utrzymaniu czystości ciała. Z higieną uszu było podobnie. I chociaż ciężko znaleźć dokładne zapiski obrazujące, w jaki sposób dbano o czystość narządu słuchu, jest kilka kwestii, na które warto zwrócić uwagę i zobaczyć, co zmieniło się w tej dziedzinie. 

Świecowanie uszu - sposób starożytnych na oczyszczanie narządu słuchu

Skoro od starożytnych Greków się zaczęło, to i w kwestii higieny uszu nie będą oni pominięci. Grecy od zawsze uwielbiali wszelkiego rodzaju obrzędy. To naród słynący z hedonizmu, ale również z zamiłowania do rozmów i przebywania w dużej grupie osób. Otóż wśród Greków (ale też u Egipcjan, Azteków i Majów) popularny był zabieg tak zwanego świecowania (konchowania) uszu. Na czym on polegał? Głównym założeniem było wywołanie podciśnienia, które miało wyssać z uszu woskowinę oraz inne zanieczyszczenia. Jak miało do tego dojść? Do ucha leżącej osoby wkładano wydrążoną w środku świecę, a następnie podpalano. Wierzono, że ciepło pobudzi punkty energetyczne ucha i oczyści je ze złej energii, przywracając dobrą. Jest to oczywiście metoda nieskuteczna i dziś nie należy jej praktykować. 

Oliwa z oliwek także do czyszczenia uszu?

Jednak Grecy oprócz rytuałów, mieli też skuteczne metody higieniczne, które mogą być wykorzystywane do dziś. Jednym z ulubionych produktów kosmetycznych tego narodu od zarania dziejów była oliwa z oliwek. Ta cudowna substancja ma dobroczynne działanie na zdrowie człowieka, oraz wygląd jego skóry, czy włosów. Doskonale też nadaje się właśnie do czyszczenia uszu, ponieważ pobudza narząd słuchu do samoczyszczenia. I chociaż starożytni Grecy pewnie tego nie wiedzieli, to oliwa z oliwek posiada właściwości antyoksydacyjne i przeciwbakteryjne. Jeżeli więc mamy w naszej kuchni ten olej, śmiało możemy wykorzystywać go do płukania uszu. 

Higiena uszu

Słowianie i ich metody pozbywania się brudu

Należy też nadmienić, że nasi przodkowie Słowianie, do kwestii higieny nie podchodzili gorzej od sąsiadów Greków. I chociaż od łaźni publicznych woleli naturalne jeziora, czy rzeki, to wcale nie byli ubożsi w przyrządy toaletowe. Posiadali między innymi grzebyki, oraz specjalne łyżeczki, służące właśnie do czyszczenia uszu. Niewykluczone, że to one przyczyniły się do pomysłu, że uszy należy czyścić właśnie poprzez wkładanie do nich przedmiotów w celu usunięcia zalegającej woskowiny. Dziś, wiadomo, że jest to błąd, jednak, czy nie należy odmówić naszym przodkom logiki? Brudu należy się pozbywać i zazwyczaj robi się to poprzez wydrapywanie, czy wygrzebywanie.  Opuśćmy zatem kilka epok i sprawdźmy, skąd wzięły się popularne patyczki higieniczne i jakie było ich pierwotne założenie.

Jak powstały patyczki higieniczne?

Wynalazcą patyczków higienicznych jest Leo Gerstenzang, żyd polskiego pochodzenia. Gerstenzang urodził się w Warszawie, ale patyczki higieniczne wynalazł, mieszkając w Stanach Zjednoczonych. Historia głosi, że któregoś dnia Leo obserwował, jak jego żona sprząta mieszkanie, a trudno dostępne miejsca czyści poprzez nakładanie wacika na wykałaczkę. Zresztą, tego samo sposobu używała do nakładania różnego rodzaju maści i preparatów podczas pielęgnacji ich malutkiego dziecka. Zainspirowany tą czynnością, w 1923 roku Gerstenzang wynalazł jednoczęściowy patyczek higieniczny marki Q-Tips (gdzie “Q” jest skrótem od “quality”, czyli “jakości”). Patyczki bardzo szybko stały się popularnym produktem, ale z założenia miały one służyć do przemywania dzieciom oczu, dziąseł, pępka, czy małżowin usznych. Gerstenzang nie pomyślał, że ludzie zaczną zakładać patyczki do kanału słuchowego w celu oczyszczenia go z brudu. Ale czy należy się temu dziwić, skoro już Słowianie mieli tendencję do “grzebania” w uchu? Ten odruch jest po prostu naturalną reakcją człowieka, chociaż całkowicie błędną. A dlaczego? Jest kilka powodów.

Dlaczego należy unikać używania patyczków higienicznych wewnątrz ucha?

Pierwszy z nich to oczywiście możliwość uszkodzenia błony bębenkowej oraz podrażnienie skóry kanału słuchowego, co może prowadzić do stanu zapalnego. Drugi powód jest taki, że stosowanie patyczków powoduje upychanie woskowiny w głębi ucha, a to natomiast tworzy tak zwane “korki” (lub “czopy”), które zapychają przewód słuchowy i trudno je usunąć.  Ostatni powód jest natomiast zupełnie odwrotny do drugiego: nadmierne usunięcie woskowiny również nie jest korzystne, ponieważ ta wydzielina ma funkcje ochronne i zabezpiecza ucho przed dostaniem się do niego nieodpowiednich substancji. Dodatkowo woskowina nawilża przewód słuchowy. I chociaż wydaje się to dziwne, bo dziś, woskowinę kojarzymy z czymś bardzo nieprzyjemnym i świadczącym o braku higieny, to tak naprawdę nie należy zbyt dokładnie oczyszczać ucha. 

Co zatem powinno być stosowane w celu prawidłowego oczyszczenia ucha?

Współcześnie jesteśmy już mądrzejsi i posiadamy więcej możliwości w kwestii pielęgnacji narządu słuchu.  Najlepszą i najbardziej bezpieczną metodą oczyszczania ucha jest rozpuszczanie woskowiny i wypłukiwanie jej na zewnątrz. W tym celu warto sięgnąć po specjalnie do tego wyprodukowany preparat. Dziś apteki oferują nam różnego rodzaju produkty do czyszczenia uszu. Możemy wybierać między sprayami lub kroplami do uszu. Czym należy się kierować w wyborze? Konsystencją. Im rzadszy produkt, tym szybciej rozpuści woskowinę i wyprowadzi ją na zewnątrz ucha. Najczęstszymi składnikami preparatów do czyszczenia uszu są glicerol, parafina ciekła, oleje roślinne, środki antyseptyczne, środki o działaniu przeciwzapalnym, środki o działaniu przeciwbólowym oraz środki powierzchniowo czynne. Przykładami wyrobów medycznych i leków do czyszczenia uszu są

Pamiętajmy zatem, do higieny ucha należy podchodzić z umiarem. Stosujmy bezpieczne preparaty, a patyczki higieniczne lepiej zostawmy do czyszczenia mieszkania w trudnodostępnych miejscach (jak to robiła żona Leo Gerstenzanga).

Powiązane produkty

komentarze (0)

Brak komentarzy na ten moment
Product added to compare.